Maciej Jordan Maciej Jordan
550
BLOG

Rządy PiS w Polsce wypadkową polityki USA?

Maciej Jordan Maciej Jordan USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Przejęcie władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, a prezydentury przez Andrzeja Dudę dla wielu obserwatorów było wynikiem fatalnej polityki kolacji PO-PSL, błędów popełnionych w kampanii prezydenta Komorowskiego, wielu afer i skandali z udziałem polityków wtedy sprawujących rządy. Mnie mało przekonują takie argumenty, tym bardziej, że choćby sam 10 kwietnia 2010 roku i bulwersujące działania władzy tuż po nim, powinny zmieść rządzących w polityczny niebyt. Tymczasem PO wygrało kolejne wybory. Później mieliśmy skandal z wyborami samorządowymi. Udowodniono liczne nieprawidłowości, błędy, a nawet fałszerstwa, ale nie wyniknęło z tego dosłownie nic. Rządząca koalicja, mimo wielu afer i politycznych błędów, trwała butnie przy władzy i nic nie wskazywało, że to się może zmienić.

Głosy, że podwójne wybory 2015 roku zakończą się zwycięstwem PiS, mimo niekorzystnych sondaży, pojawiły się już na początku 2015 roku. Zwolennicy tej teorii przekonywali, że Stany Zjednoczone po skasowaniu resetu z Rosją, będą chciały odzyskać Europę Środkowowschodnią. Naturalną koleją rzeczy wydawała się konieczność usunięcia rządu PO-PSL sprzyjającego Niemcom i Brukseli oraz prezydenta sympatyzującego z Moskwą. USA w Polsce sięgnąć mogły po sprawdzonego sojusznika, który choć zdziesiątkowany, wciąż bezkrytycznie wierzył w amerykańską pomoc.

Dlaczego jednak Amerykanom nagle zaczęło zależeć, żeby odzyskać Europę Środkowowschodnią, którą Obama tak lekką ręką oddał Putinowi w 2009 roku? Moja ulubiona teoria mówi, że zmusiło ich do tego zerwanie umowy przez Rosję. Otóż deal był prosty: Rosja ma wolną rękę w państwach, które dawniej wchodziły w skład Układu Warszawskiego, a Amerykanie otrzymują zielone światło na Bliskim Wschodzie. Pierwsze lata pokazały, że reset ma się świetnie. "Arabska Wiosna" wywołana przez CIA zakończyła się jednak kompletną klapą, a jej największym owocem jest powstanie Państwa Islamskiego. Putin, widząc bałagan wywołany na Bliskim Wschodzie, nie wytrzymał, gdy Amerykanie sponsorując islamistów w Syrii, zapragnęli obalić Baszara Al-Asada. Rosja wsparła legalnie sprawującego władzę prezydenta Syrii, czym przekreśliła postanowienia resetu. Dodatkowo Putin porozumiał się z Chinami, które zaczęły wyrastać na wroga nr 1 dla ekonomicznej dominacji USA w świecie.

Reakcja Stanów Zjednoczonych była natychmiastowa. CIA wywołała Majdan na Ukrainie. Putin ograł jednak Obamę jak małego chłopca, przyłączył do Rosji bez jednego wystrzału Krym i zdestabilizował Ukrainę, zajmując jej wschodnie regiony. Ponadto rosyjskie porozumienie z Chinami zachęciło władze chińskie do przyspieszenia prac nad projektem tzw. "Jedwabnego Szlaku", w którym Polska odgrywałaby istotną rolę. W tej sytuacji Amerykanie musieli odzyskać Europę Środkowowschodnią, w tym oczywiście Polskę, żeby pokrzyżować Chińczykom plany i zneutralizować neoimperialne plany Putina.

Powyżej przedstawiłem jedną z teorii, która pokazuje faktyczne przyczyny i powody, dla których w wyborach w 2015 roku PiS ustrzelił dublet. Ja nie wierzę w demokrację, uważam tych wszystkich śmiesznych polityków jedynie za fasadę, dlatego taka teoria jest mi bardzo bliska. Zresztą, wystarczy spojrzeć jak poddańczą politykę wobec USA prowadzi PiS. Zamiast szkolić i zbroić polską armię, sprowadzane są na nasze terytorium obce wojska. Ja nie jestem przeciwnikiem ewentualnego sojuszu z USA, wręcz przeciwnie, gdyby w oparciu o niego zmodernizować i stworzyć silne Wojsko Polskie, byłbym zachwycony. Niestety Polacy są jednym z najbardziej rozbrojonych narodów świata, a na dokładkę teraz dostali obce wojska stacjonujące na polskim terytorium. Kolejna sprawa to głosy MON, które wskazują, że Polska będzie blokować projekt "Jedwabnego Szlaku". Oczywiście to nic nie da, bo Chińczycy po prostu ominą Polskę i jak zwykle za bezrozumne poddaństwo względem USA stracimy szansę na rozwój gospodarczy.   

Wniosek, który nasuwa się po obserwacji polskiej sceny politycznej, jest jeden: polscy politycy nie są samodzielni, w ogóle nie dopuszczają do siebie myśli, że Polska może być wolna i suwerenna, polską rację stanu zespalają z obcą, co de facto oznacza rezygnację z polskiej racji stanu na rzecz światowych mocarstw, raz Moskwy, innym razem Berlina i Brukseli, a obecnie Waszyngtonu i Tel-Awiwu. Jesteśmy narodem bez elit, zdanym na łaskę zakulisowych działań i decyzji obcych wywiadów, które później są realizowane przez "polskich" polityków. 

Na koniec proste pytanie: Czy to się kiedyś zmieni i czy taka zmiana w najbliższym czasie w ogóle jest możliwa? 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka